Obidza - spotkajmy sie na szlaku

Gaboń-Čertova skala-Jarabina

data: 11.08

start: 5:30

meta: 13:45

łącznie ok 33 km

 

Bezchmurnie o poranku chodź idąc drogą asfaltową z Gabonia, słońce łapiemy dopiero na górze. Widać to na zdjęciu - góry w słońcu. Wyprawę zakończyliśmy w Starej Lubovni, ale plany były jednak inne.... o czym w dalszej części. Godzina 5:30 w lesie o tej porze cisza... na wiosnę był piękny śpiew ptaków, teraz już tego nie ma... idzie się przyjemnie, mijamy rowerzystę z Jazowska... o której Pan wyjechał ?

wyjechałem o godzinie 3:00 na wschód słońca na Radziejowej...

Szacunek! 

 

Tuż przed Przehybą nic się nie zmienia, wycinka i składowisko drewna, tym razem z jakimiś liczbami - wygląda to zabawnie, niebiesko -czerwono, ale o co w tym chodzi nie wiemy.

 

Ławeczka pod nadajnikiem z widokiem... po drugiej stronie powstaje taka sama. Nie widać tego na zdjęciu, ale jest bardzo wysoka, i nie jest łatwo na nią wyjść. Bardzo fajna atrakcja, na pewno będzie to hit! Niebawem gotowy będzie i nowy taras widokowy (już jest gotowy). Schronisko otwarte od godziny 8:00 a ktoś tu zapomniał wody.....na szczęście była w plecaku pusta butelka co się dalej z nią działo lepiej nie pisać!

 

Kapitalne widoki w drodze na Przełęcz Żłobki. Widać Trzy Korony skąpane we mgle. Kapitalna pogoda, kapitalne widoki. Na szlaku pojawiają się turyści, pod Przehybą sporo rozłożonych namiotów.

 

Jedna z niewielu polan widokowych w Beskidzie Sądeckim - ale za to TOP! Jeżeli szukacie miejsca na piknik to polecamy! W Beskidzie Sądeckim tych polan z takim widokiem jest stosunkowo niewiele,  według nas konkurować może jedynie polana za słynnymi 77 zakrętami idąc od Łomnicy na Halę Łabowską (Hala Skotarka)

Polana Litawcowa ( 938 m n.p.m.) - położona jest w Paśmie Radziejowej, w południowej część głównej grani. Zajmuje rozległy obszar Przełęczy Obidza ( 938 m n.p.m.). Jest głównym punktem, który obejmuje kilka szlaków turystycznych - charakterystyczny znak z tabliczkami szlaków znajduje się w zachodniej część Polany Litawcowej. Obecnie polana jest mocno zarośnięta, poza głównym, pozbawionym drzew obszarze na grani. Polana ma około 1 km długości. /beskidsadecki.eu/

 

Jakby nie ten znak można, by było pomylić się i iść prosto. Bardzo fajnie, że na szlaku ktoś o tym pomyślał. Troszkę pod górę, by się wdrapać na wieżę ale tragedii nie było. Zawsze przed każdą wieżą widokową jest podejście:) tutaj aż tak stromo nie było - całkiem łagodnie.

 

Eliaszówka to najwyższy szczyt Gór Lubowelskich w Beskidzie Sądeckim 1023 m n.p.m. Na szczycie góry możemy wejść na 20 metrową wieże widokową. Wieża z której nie ma efektownych widoków. Przy wieży są ławeczki, miejsca do biesiadowania. Dostaniecie smsa, z powitaniem na Słowacji. Szczerze na wieże nie wychodziliśmy...chwila przerwy na pobliskiej ławeczce. 

 

Kolejny otwarty teren, na Słowacji przynajmniej w tej części szlaki głównie tak wyglądają. Przy upale powyżej 30 stopni, ręcznik w ręku i pokonujemy kolejne kilometry. Człowiek poci się od samego stania w miejscu!

 

Bardzo rzadki widok na tym szlaku, by na terenie Słowacji szło się przez gęsty las. Tu raczej wędruję się przez otwarte polany.

 

Wszystko bardzo czytelnie, znakowanie na Słowacji pierwsza klasa!

 

 kaplica greckokatolicka.

 

Z jednej strony bardzo łatwy przebieg trasy, no ale nie w tym słońcu....

 

 Pomnik jakich wiele w tym rejonie....

 

No trzeba powiedzieć tak ! - tutaj naprawdę trzeba uważać, by nie zlecieć na dół. Naprawdę trzeba tu uważać. Widoki naprawdę są ciekawe, miejsce naprawdę godne polecenia. Jest tu sporo miejsca by po prostu siąść i podziwiać te widoki.

Čertova skala – duża, wystająca ponad lasem skała w Górach Lubowelskich na Słowacji. Wznosi się na południowo-zachodnich stokach wzniesienia Čierťaž (837 m) w miejscowości Jarzębina (Jarabina), w górnej części Jarzębińskiego Przełomu utworzonego przez potok Mały Lipnik /wikipedia.pl/

 

Bardzo duże ułatwienie, elegancko naprawdę;) chodź w czasie burzy no nie ciekawie.

 

Tutaj prowadzi ścieżka, jednak większej ochoty nie mieliśmy, by nią iść. Z tego miejsca mieliśmy powrócić do Polski i kierować się na Kosarzyska, jednak przy tym upale jednak lepiej było schodzić w dół niż z powrotem, stopniowo piąć się ku górze.

Wąwóz Jarzębiński jest pomnikiem przyrody podlegającym ochronie. Zajmuje on powierzchnię 5,5 ha we wschodniej części Pienin, na północ od wsi Jarzębina (Jarabina).
Stanowi go krótki kanion, który powstał w wyniku erozji przez potok Mały Lipnik. Tryska pod turnią Barani róg i już niedaleko źródła wcina się do wapieni Dudkovej skały, gdzie meandruje dnem wąwozu pod strome ściany tworząc system kaskad, wodospadów i „olbrzymich garnków“.
Z całego wąwozu, mającego długość 0,5 km, najpiękniejszy jest dolny odcinek długości 150 m, w którym kanion przebiega pod skalistą Łysą skałą./pieniny.sk/

 

 

Przydrożny krzyż, teraz tylko i wyłącznie asfalt! Te chmury tak groźnie tylko na zdjęciu wyglądały.

 

Jarabina miejscowość licząca nieco poniżej tysiąca osób. Idzie się poboczem, co jakiś czas mijają nas samochody, długie kilometry po asfalcie trzeba uważać. W miejscowości Jarabina dalszy marsz chodnikiem, widzimy miasto przed nami, ale to wiele kilometrów... ło matko! Tutaj udaję złapać nam się stopa! i w dalszą podróż po przejściu grubo ponad 30 kilometrów do Starej Lubowli udajemy się stopem! Wysiadamy pod samiutkim dworcem szacunek dla starszych ludzi, którzy opowiadali, że bardzo szanują Polaków... Poniżej most, co roku przyozdobiony kwiatami. W niedzielę na Słowacji sklepy otwarte, korzystamy z tego.

 

Lubowla jest jednym z najstarszych miast obecnego Spisza. Pierwsza pisemna wzmianka o mieście pochodzi z 1292, z czasów sporu polsko-węgierskiego o południowe tereny ziemi sądeckiej. W 1364 król Ludwik nadał Lubowli prawa miejskie i obdarzył miasto wieloma przywilejami. W 1412, na mocy umowy zawartej w Lubowli, miasto to, należące do ziemi sądeckiej, weszło wraz z miastami spiskimi w skład tzw. zastawu spiskiego – miast zastawionych przez Zygmunta Luksemburczyka Władysławowi Jagielle. Zamek lubowelski ustanowiono siedzibą polskiego starosty spiskiego. Pod rządami polskich królów miasto rozkwitało, prowadząc handel z Polską. Było miejscem wielu spotkań i rokowań między władcami Polski i Węgier. 11 kwietnia 1556 miasto dotknął katastrofalny pożar, oszczędzając jedynie 6 domów. W latach 1655-1661 na zamku lubowelskim były ukryte polskie klejnoty koronne.
Oprócz wspaniałego zamku warte zwiedzenia są Muzeum Architektury Ludowej (skansen w Starej Lubovni) pod wzgórzem zamkowym z greckokatolicką drewnianą cerkwią ze wsi Matysowa oraz drewnianymi domami mieszkalnymi z początków XX w., przeniesionymi z różnych miejscowości na terenie północno-wschodniego Spisza. Kolejnymi zabytkami wartymi uwagi są gotycki kości św. Mikołaja z XIX w. oraz średniowieczny rynek z renesansowymi i klasycystycznymi domami mieszczańskimi./muszyna.pl/

 

Warto czasami zmienić trasę planowanej wyprawy, na mapie zawsze wszystko fajnie wygląda, ale biorąc czynniki takie jak upalny dzień można zdecydować o skróceniu trasy - a było to i tak grubo ponad 30 kilometrów. Na ten upalny dzień teren otwarty to nie najlepszy pomysł! ale przynajmniej czuję się, że się żyję;) i pamiętajcie - woda!

Postaw mi kawę na buycoffee.to   

 

Postaw Kawę, więcej informacji -  - kliknij

 

Noclegi

Polecamy w pobliżu

 

free joomla templatejoomla template
2024  Obidza - spotkajmy się na szlaku   globbers joomla templates