Piwniczna Zdrój-Ogrody Biblijne w Muszynie.
data:20.08
start: 7:00
meta 14:4
łącznie ok 33 km
Piwniczna Zdrój powoli budzi się ze snu. Jest godzina 7:00 przemierzamy ulicę Tadeusza Kościuszki, by po paru minutach marszu odbić w prawo. Po drodze mijamy dobrze nam znaną pijalnię. Przed nami praktycznie cały czas w górę! Podążamy żółtym szlakiem z tego co udało nam się przeczytać na ten temat jest to bardzo widokowy szlak! i tak żółtym szlakiem cały czas w górę ponad 7 kilometrów aż pod Sokołowską Górę! Rejon Hali Łabowskiej mamy już na swoim koncie, nie jest to dla nas nowość... ale ten żółty szlak bardzo nas ciekawił.
Odbijamy z ulicy Tadeusza Kościuszki i robimy swoje pierwsze podejście. Barierki niczym przy szkole;)
Po kilkunastu minutach marszu Źródełko na osiedlu Piwniczna Zdrój - Jarzębaki. Woda pyszna zimna. Ten "kompleks" powstał w 2013 roku ze środków Funduszu Kropli Beskidu. Przy wiacie podany jest skład naturalnej wody źródlanej jak ktoś się na tym zna. Idzie się naprawdę przyjemnie widoki na żółtym szlaku rzeczywiście kapitalne.
Etap przechodzenia przez gęstą mgłę, po chwili jesteśmy już w pełnym słońcu mgła została na dole. Jest duszno, parno.
Mgła została na dole my pniemy się coraz bardziej w górę. Bardzo widokowy szlak. Dobrze, że ten etap wycieczki mamy na samym początku w upale byłoby tu dość ciężko.
Moment w którym po lewej mijamy ostatnie zabudowania, w prawo wchodzimy już na konkretny szlak. Zaczynamy spinanie się ku górze już " na poważnie"
Po niełatwym podejściu wchodzimy na szerokie łąki przy osiedlu Jarzębiaki, nie widać tego na zdjęciu ale są i krówki. Przed nami podejście pod Przełęcz Bukowina, widoczna w oddali na zdjęciu. Tu powinna być gdzieś kapliczką, którą ostatecznie przegapiliśmy w sumie nie wiadomo czemu ;)
Przełęcz Bukowina - praktycznie od tego miejsca do Hali Łabowskiej idziemy cały czas lasem z małymi wyjątkami i Pod Sokołowską Górą pożegnamy się z żółtym szlakiem, który schodzi do miejscowości Frycowa a my podążać będziemy dobrze nam znanym czerwonym.
znajduje się ponad 993 m n.p.m. obejmując swoim zasięgiem siodło pomiędzy dwoma szczytami: Halą Pisaną ( 1044 m n.p.m.) oraz szczytem bez nazwy, który znajduje się na wysokości 1012 m n.p.m. Leży w centralnej części grani Pasma Jaworzyny Krynickiej. Jest dość charakterystycznym punktem, a jej południową część stanowi rozległa Polana Bukowina ( 933 - 1012 m n.p.m.).
Tabliczki na przełęczy Bukowina. Sama Przełęcz Bukowina jest porośnięta lasem, znajduje się tutaj rozwidlenie szlaków pieszych. Pomiędzy bukowinami kończy się szlak żółty, przez przełęcz przebiega Główny Szlak Beskidzki (GSB) /beskidsadeck.ieu/
Tego błota w tym roku jest zdecydowanie mniej na tym czerwonym szlaku. Z lewej powstało go mijamy nową ścieżką.
Kolejna Hala - tym razem Pisana. Takowe określenie wykorzystywali dawniej geodeci, i oznaczało "spisywanie" Popradzkiego Parku Krajobrazowego, jest źródłem wód mineralnych szczawy. Hala coraz bardziej zarasta nie ma tu ciekawych widoków. Obok tablicy znajduję się pomnik:
Miejsce uświęcone krwią Polaków poległych w walce o wolność
Tu poległ żołnierz 1 Pułku Strzelców Podhalańskich-AK Grupa "Świerka" Adam Kondolewicz "Błysk"
∗ 1925 † 1944
podążamy w kierunku Wierch nad Kamieniem. Atrakcją tych rejonów jest Czarci kamień, który tym razem omineliśmy choć to bardzo dobry punkt widokowy.
Wejście na Hale Łabowską efektowny widok. Jest sporo turystów. Na Halę Łabowską z tego co wiemy najłatwiej dostać się niebieskim szlakiem z Łabowej nieco ponad 9 kilometrów.
Jest godzina ... w schronisku sporo osób. Jedni jedzą pomidorową inni piją kawusie z rana jest bardzo przyjemnie. Schronisko jest położone mniej więcej w środku GSB czyli Głównego Szlaku Beskidzkiego. Są tu wiaty różnego rodzaju informację historyczne trochę tego na "naszej" Przehybie brakuję, choć zdecydowanie lepsze widoki są właśnie tam.
Strona schroniska - kliknij
Schronisko turystyczne położone w Beskidzie Sądeckim, w centralnej części pasma Jaworzyny, na wysokości 1061 m n.p.m. Historia schroniska zaczęła się w 1953, kiedy na rozległej Hali Łabowskiej oddział PTTK z Nowego Sącza wybudował schron turystyczny, składający się z pokoiku i kuchni. Kilka lat później obiekt rozbudowano, dodając dwa pokoje – schron mógł pomieścić 40 osób. W latach 1973–1980 doszło do kolejnej rozbudowy i budynek zyskał dzisiejszy wygląd schroniska. W 1995 schronisku nadano imię Władysława Stendery.Obecnie schronisko jest obiektem turystyki kwalifikowanej. Otacza je Popradzki Park Krajobrazowy, a w pobliżu znajdują się trzy rezerwaty przyrody. Obok schroniska znajdują się tablice informacyjne dla turystów i źródło z wodą.Schronisko nie jest podłączone do sieci energetycznej i prąd w nim dostępny jest jedynie w godzinach pracy agregatu (godz 18-20). Należy wziąć to pod uwagę planując tam nocleg i zaopatrzyć się w dodatkowe źródła energii (latarki, powerbanki)./ Wikipedia.pl/
Hala Baranowska słynie z tego, że jest na niej spora ilość borówek, więc jest naturalnym przystankiem w sezonie;)
Bardzo fajna alejka, idzie się rewelacyjnie choć widoków nie ma. Generalnie czerwony szlak do Jaworzyny Krynickiej w tym rejonie nie należy do naszych ulubionych.
Taka przyjemna ławeczka z informacją - ostoja Głuszca. Można troszkę poczytać, wypocząć. Jak się wpadnie w dobrym momencie to można i zjeść trochę borówek. Tych ławeczek na tym szlaku nie brakuje.
Runek szczyt do którego sporo osób podążą ze strony Muszyny - po drodze bardzo dużo osób taki cel miało przed sobą. Wierzchołek jest całkowicie pokryty lasem widoki są tu marne. Jeżeli już tu jesteśmy i to jest nasz cel wyprawy polecamy skręcić w kierunku Bacówki nad Wierchomlą i tam widoki już powinny być lepsze. Trochę tu wieje co przy tym upale daje trochę oddechu. Na szlaku spotykamy dość sporo osób z małymi dziećmi, które niekoniecznie są przygotowane na taką drogę...
Dwa kroki dalej i bul bul bul.
Powalone drzewo na szlaku czyli naturalna przeszkoda. Gorzej mają Ci na rowerach a ich tu nie brakuje.
Wiata turystyczna rewelacyjna sprawa. Tego właśnie brakuje na Słowacji. Tutaj gdy złapie nas deszcz spokojnie możemy przeczekać. Są kosze, jest to rewelacyjne miejsce. Czy w nocy można tu spać? ciężkie pytanie, możliwe że może tu zajrzeć zwierzyna za pokarmem.
Zejście czarnym szlakiem nie zaczyna się obiecująco - wysoka trawa - mało kto tędy chodzi. Czarny szlak od Pod Bukową do Szczawnika to 6 kilometrów można powiedzieć, że jest to trasa delikatnie mówiąc dla konseserów. Wiele ciekawego na tym szlaku nie zobaczymy. Początkowy etap jeszcze w miarę co widać na zdjęciu, później już najczęściej zejście po kamieniach.
Wychodzimy z lasu i generalnie od razu widać zabudowania. Szczawnik niewielka wieś w gminie Muszyna - poniżej tysiąca mieszkańców Miejscowość położona jest w dolinie potoku Szczawnik - dopływu Popradu. Znajdują się tu zasoby wody mineralnej. Znajdziemy tu także wyciąg narciarski - Stacja Narciarska Dwie Doliny Muszyna-Wierchomla - pola namiotowe.
Cerkiew św. Dymitra w Szczawniku
Historia cerkwi w Szczawniku, która była cerkwią łemkowską, sięga połowy XVII wieku (źródła podają, że cerkiew ta znajdowała się tam już przed 1624 rokiem), aczkolwiek budynek, który możemy obecnie podziwiać pochodzi z 1841 roku. W latach 1936-37 wykonano polichromię przedstawiającą m.in. chrzest Rusi w 988 r..
W roku 1947 przeprowadzono na tych terenach słynną Akcję “Wisła”, która polegała na masowym wysiedleniu ludności ukraińskiej z terenów południowo-wschodniej Polski. Akcja ta objęła również Łemków, którzy zamieszkiwali Szczawnik. W efekcie, do dnia dzisiejszego budynek dawnej cerkwi pełni rolę kościoła rzymskokatolickiego.
Historia cerkwi w Szczawniku, która była cerkwią łemkowską, sięga połowy XVII wieku (źródła podają, że cerkiew ta znajdowała się tam już przed 1624 rokiem), aczkolwiek budynek, który możemy obecnie podziwiać pochodzi z 1841 roku. W latach 1936-37 wykonano polichromię przedstawiającą m.in. chrzest Rusi w 988 r..
W roku 1947 przeprowadzono na tych terenach słynną Akcję “Wisła”, która polegała na masowym wysiedleniu ludności ukraińskiej z terenów południowo-wschodniej Polski. Akcja ta objęła również Łemków, którzy zamieszkiwali Szczawnik. W efekcie, do dnia dzisiejszego budynek dawnej cerkwi pełni rolę kościoła rzymskokatolickiego./twojamuszyna.pl/
Uzdrowisko Złockie taki status posiada ta miejscowość od roku 2022. Miejscowość połemkowska lokowana w XVI wieku na prawie włoskim. Znajduję się tu dobra baza noclegowa można ją nazwać dzielnicą Muszyny.
Bardzo oryginalny pomysł po drodze kilka takich rowerków zauważyliśmy.
Bardzo przyjemny deptak, ze ścieżką rowerową, który nas prowadzi do centrum Muszyny. Przy deptaku znajdziemy nie jedną fajną knajpę. Oczywiście jest gdzie wypożyczyć rower i jest gdzie na nim się poruszać.
Park Rekreacyjno-Sportowy Złockie. Wygląda okazale.
Idąc żółtym szlakiem mijamy ruiny zamku w Muszynie w widłach potoków Szczawnik i Muszynka. Do zamku prowadzą wytyczone ścieżki spacerowe. Z Zamkiem związanych jest kilka legend no ale to temat już nie dla nas. Czemu nas tam jeszcze nie było? hmmm
Kolejka muszyńska, ceny naprawdę przystępne. Kursuje między dwoma ogrodami: zmysłów i tymi biblijnymi do których podążamy. Kolejka kursuje do końca wakacji.
Bardzo zadbane centrum Muszyny. Naprawdę kto nie był tu kilka lat pozytywnie się tym miastem zdziwi.
Ogrody Biblijne w Muszynie przy kościele. Bardzo zadbane miejsce, wstęp jest darmowy choć można coś wrzucić do znajdującej się tu "puszki" Żeby zwiedzić całe ogrody potrzebujemy przynajmniej jednej godziny. Atrakcja i dla dorosłych i dla dzieci.
w 2015 roku powstało unikatowe miejsce na mapie Sądecczyzny. Na obszarze ok.1.3 ha umieszczono liczne tabliczki z cytatami biblijnymi, kompozycje roślinne oraz rzeźby i małą architekturę. Elementy te w sposób obrazowy zachęcają odwiedzających do odkrycia piękna Objawienia. Przybliżają geografię i kulturę rolniczą Ziemii Świętej. W ogrodzie można odpocząć , usiąść na ławce, napić się wody mineralnej ze źródła "Maryja" Jest też specjalne miejsce przeznaczone do zabawy dla dzieci /muszynskie ogrodybiblijne.pl/
Podsumowując, przeszliśmy ponad 33 kilometry w dobrym tempie. Czy trasa była wymagająca? Na pewno podejście z Piwnicznej żółtym szlakiem, choć ciężko stwierdzić jakby się szło przy "normalnej temperaturze" Od samego stania w miejscu z człowieka się lał pot. Ten żółty szlak z Piwnicznej rzeczywiście kapitalny - bardzo widokowy, najciekawszy etap wyprawy. Cały kompleks przy miejscowości Muszyna robi wrażenie i warto tam spędzić kilka godzin.
Noclegi
Polecamy w pobliżu
Ostatnie artykuły
- Ptaszkowa-Jaworze-Krzyzówka
- Gaboń-Čertova skala-Jarabina
- Tylmanowa-Lubań-Kluszkowce-Krościenko
- Lubomierz-Stare Wierchy-Maciejowa-Rabka Zdrój
- Milik - Muszyna - Wieża Widokowa na Malniku
- Jazowsko-Przehyba-Rytro
- Schronisko na Przehybie - "Turysta stawiany jest na pierwszym miejscu"
- Kolejny sezon za nami!
- Żywa szopka w Obidzy - jak dojechać?
- Ochtonica-Magurki-Turbacz-Dębno
- Żegiestów-Krynica Zdrój Góra Parkowa-Powróźnik
- Wieża widokowa na Jaworze
- Piwniczna Zdrój-Ogrody Biblijne w Muszynie.
- Szczawnica-Słowacja-Muszyna
- Obidza-Sewerynówka-Źródełko w Krościenku
- Wspólna górska wyprawa - Radziejowa
- Przez Pięć Wież - Marsz Charytatywny
- Gaboń-Wysoki Wierch-Szczawnica
- Lubomierz-Mogielica-Skiełek-Łukowica
- Gaboń-Przehyba-Szczawnica