Obidza - spotkajmy sie na szlaku

Wieża widokowa na Jaworze

data:10.09

start: 5:40

Planowana meta: Krynica Zdrój Góra Parkowa

O godzinie 5:00 ruszamy ze Starego Sącza pociągiem relacji Piwniczna - Tarnów, konduktor informuje nas, że jesteśmy pierwszymi jego "klientami" w tym dniu. Ptaszkowa - bezchmurne niebo godzina 5:40 troszkę ciemnawo, dzień coraz krótszy. Dworzec kolejowy znajduję się nieopodal kościoła. Ptaszkowa położona 7 km od Grybowa liczy sobie ponad 3 tysiące mieszkańców - jak na wieś sporo. Na zdjęciu kościół  Parafialny Imienia Najświętszej Maryi Panny. Kościół naprawdę duży. Jesteśmy już na szlaku, który prowadzi obok kościoła i pnie się w górę, do wieży widokowej na Jaworze mamy niespełna 5 km. Suma podejść to 405 metrów więc nie jest to trudny szlak. Idzie się naprawdę dobrze, choć wejście w las gdzie jest ciemno o tej godzinie no jest niezbyt miłym akcentem.  Końcowy etap, czyli podejście pod wieże jest nieco wymagające, można to porównać z wyjściem na Modyń. Śmiało można zabrać ze sobą dzieci, widoków na szlaku nie znajdziecie, idziemy praktycznie cały czas lasem. Jedyny punkt widokowy to wieża. Idzie się dość łatwo i dość przyjemnie. Do samej wieży nie spotykamy nikogo. Spodziewaliśmy się mgły, jednak była bardzo ciepła noc i poranek, więc praktycznie jej nie było. Na szlaku są dwie rzeczy, które robią wrażenie - potężny kościół i wieża widokowa, czas dojścia do niej niebieskim szlakiem to około 1:40 spokojnym marszem.

 

 

 

 Bardzo ciekawa konstrukcja inna niż znamy te np. z beskidu sądeckiego. Przy mocniejszym podmuchu wieża "pracuję" otwarta w 2005 na wierzchołku Jaworza, szczycie w Beskidzie Niskim

Platforma widokowa znajduje się na wysokości 15,8 m. Całkowita wysokość wieży + 9 m krzyż to 29,3 m Przy dobrej pogodzie jaką mieliśmy widoki są całkiem całkiem. Szczerze polecamy ten punkt widokowy.  Na samej górze miła niespodzianka, ponoć przypadkowo napotkany kolega ze szkolnej ławki. Oprócz niego dwie osoby, które tu ... nocowały ale to już nie koledzy. Tak wszystko się ułożyło, że skorzystaliśmy z jego gościnności i wylądowaliśmy w Grybowie. Trochę zakręcona z tego wyszła wyprawa, ale jeszcze tu wrócimy.

Widok z wieży naprawdę bardzo fajny.

Informacja, że wędrował tym szlakiem Karol Wojtyła.

 

Przy wieży fajna wiata z ławeczkami, brakuje tego na "naszym" Koziarzu.

 

Bazylika św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Grybowie na rynku. Miasteczko zadbane, jest tu gdzie pochodzić i pozwiedzać, czy też siąść w jakieś knajpie. Jest bardzo przyjemnie, nie jest to miasteczko turystyczne więc nie ma wielkiego tłoku.

Grybów to niespełna 6 tysięczne miasto należące do powiatu nowosądeckiego. Prawa miejskie uzyskał w 1340 roku. Warto obejrzeć Dwór Hoschów pałac dawnych właścicieli dóbr grybowskich, oraz widoczną na zdjęciu Bazylikę.  Grybów znany jest także z lokalnego trunku, browar ma swoją siedzibę w gminie Grybów, miejscowości Siołkowa. Ciekawostką jest fakt, że Grybów wyróżnia się najwyższym wskaźnikiem gęstości zaludnienia w powiecie nowosądeckim.

 

Wyprawa ze zwiedzaniem Grybowa grubo poniżej 20 km (około 15) była to najkrótsza jaką mamy na koncie. Na pewno jeszcze tu wrócimy bo plan wycieczki był ciekawy. 

free joomla templatejoomla template
2024  Obidza - spotkajmy się na szlaku   globbers joomla templates